Gdy ukończył roczek, jadł praktycznie to co my oczywiście nie smażone, tylko gotowane na parzę, nie doprawiane na ostro tylko delikatnie.
Teraz ma już 22 miesiące.
Postanowiłam zrobić dla Niego coś specjalnego i czegoś czego jeszcze nie jadł.
Kupiłam żołądki z kurczaka i pokroiłam je na 4 bądź te większe na 5 kawałeczków by były małe i bym przy podaniu nie musiała już się bawić z krojeniem.
Ugotowałam ryż i parowałam marchewkę.
Przygotowałam również biały sos.
W garnku rozpuściłam 2 łyżki masła i mąki.
Dolałam wodę którą doprawiłam doprawką coś w stylu vegety by wyszedł ala rosół.
Po rozpuszczeniu masła z mąką dolałam rosół i zaczęłam zagęszczać na konsystencję sosu. (wodę rozrobioną z mąką) Należy pamiętać by przy zagęszczaniu szybko mieszać by z mąki nie zrobiły się kulki. Dodałam do sosu łyżkę jogurtu naturalnego i sporo natki pietruszki.
A tak wyglądał Nasz obiadek <3
Oj mniam , nie robiła na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam , pierwszy raz zrobiłam i powiem szczerze synek zajadał się jak niczym. Zjadł 4 dokładki :D
Usuńmój napewno zjadłby coś takiego :)
OdpowiedzUsuń